Dom (nie)katalogowy

Czy konserwatywno – tradycyjny dom katalogowy może sprostać zapotrzebowaniom młodej współczesnej rodziny?
Na sukces tego projektu składa się pełna świadomość klientów, jakie są ich potrzeby i oczekiwania wobec nowozakupionego domku jednorodzinnego oraz ich otwartość na zmiany.

W odpowiedzi na konkretne wytyczne klientów w pierwszej kolejności postanowiliśmy wyeliminować poczucie ciasnoty, pozostawiając otwartą przestrzeń wejściową, schody oraz strefę dzienną. Labirynt pomieszczeń wydawał się w tej sytuacji całkowicie zbędny i nieatrakcyjny.
Urocza, lecz niestety nieustawna, kuchnia (kanciaste szafki, umiejscowienie sprzętu kuchennego) – to kolejna strefa, którą należało wziąć pod lupę. Nowym mieszkańcom zależało, aby siedząc w salonie, mieć kontakt ze strefą kuchenną, ponieważ lubią gotować ‘dużo i rodzinnie’. W taki sposób na miejscu centralnie usytuowanej łazienki powstaje nowe serce domu – wyspa kuchenna.
Ostrzeżenie: Kolejne wymagania inwestorów – tylko dla osób nie przywiązanych do wizji tradycyjnego domu:
„Nie potrzebujemy kominka!” Szczerze zastanówmy się, ile polskich rodzin odważyłoby się na tak ‘ekstrawaganckie’ decyzje?
„Likwidujemy garaż!”
Zamiast tego pojawia się jednak spory program dotyczący strefy pomocniczej: mała siłownia, spiżarnia, składzik, brodzik na umycie psa…
Cała przyjemność – dostosowywania sztampowego projektu do konkretnych potrzeb mieszkańców – po naszej stronie!