(Nie)boska kompozycja

xmas muma

Jest połowa grudnia, a więc świąteczny madness rozkręca się na dobre. W ten szczególny czas każdy z nas chce poczuć się wyjątkowo. Pozwalamy sobie na więcej niż codziennie. Dążąc do magicznej atmosfery zwracamy też szczególną uwagę na oprawę sceneryjną, która nie tylko dodaje świątecznego klimatu, ale za pewne posłuży jako drugi plan na facebookowe selfie lub rodzinne zdjęcie. 

Z propozycjami szalonych inspiracji, jak zwykle chętnie wyrywają się celebryci, którzy jako prawdziwi mistrzowie perfekcyjnych obrazków, już od początku grudnia prześcigają się w pomysłach na udekorowanie swoich bajkowych pałaców.  Na co zatem powinniśmy zwrócić uwagę, aby w tym roku zabłysnąć świątecznym zdjęciem bardziej niż gwiazda Betlejemska na pięknym niebiańskim tle? 

Podkład doskonały - czyli rodem z pocztówki od ciotki z Ameryki w latach 80-tych.  Przyjrzyjmy się bliżej jakie elementy architektoniczne i wystroju wnętrz pojawiają się tam najczęściej:

KOMINEK. Trudno wyobrazić sobie bardziej wdzięczny atrybut kompozycji świątecznej. Posiada on całą serię cech tworzących magiczną aurę - rozpalone palenisko, kojarzące się z rodzinnym ogniskiem, ciepłem, klimatycznym oświetleniem pomieszczenia… Dla niektórych jest to zapewne jedyna okazja w roku, aby nacieszyć się tym uroczym i całkiem nie tanim w realizacji elementem wyposażenia domowego… Niech was jednak nie zwodzą walory estetyczne kominka. Jeżeli ktoś nie jest szczęśliwym / nieszczęśliwym jego posiadaczem - serdecznie zniechęcamy do kreowania sztucznej wystawki w postaci portalu kominkowego.

OKNO. Jeżeli nie gustujecie w firanach i zasłonach, nie musicie wykazywać zbędną inicjatywą tworzenia tandetnych kurtyn. Wystarczy zaśnieżony pejzaż za lekką roletą. A co jeśli zima nas w tym roku nie rozpieści? No cóż, będziecie mieli nieskazitelny dowód, który potwierdzi waszym wnukom, że grudzień w 2019 roku był rekordowo ciepły.

SCHODY. Element charakterystyczny, zazwyczaj ściśle powiązany z estetyką całego domu. Swoje szacowne miejsce, na tej świątecznej liście, zdobył głównie dlatego, gdyż świetnie spełnia rolę rusztowania pod bożonarodzeniowe dekoracje...

FOTEL. Czyli mebel do odpoczynku. Zawsze przyjemny i mięciutki. Nie masz reprezentacyjnego modelu? Siedzisko ma zapewnić wygodne miejsce do relaksu, a w blasku świątecznych ozdób i klimatycznych światełek zginą wszystkie mankamenty…  

STÓŁ ŚWIĄTECZNY. Nakryty i czekający na swoich gości. Piękny, nieskazitelny, nieskażony, niezaplamiony… Przez całe 10 min od rozpoczęcia posiłku. W domu są dzieci? Przez minut 5... No i wszystkie starania na marne…  A może w tym roku się zabawcie i zróbcie świąteczne zdjęcie “przed i po”? Albo konkurs na najciekawszą plamę na świątecznym obrusie? Jej kształt, kolor i miejsce na pewno są trudne do zaplanowania i przewidzenia. Zamiast corocznej wymiany i komentowania świątecznej zastawy stołowej, cała rodzina będzie miała frajdę z emocji, które towarzyszyły przy świątecznym stole...

Oświetlenie -  lampki, świeczki, palenisko kominka, słowem: światła i światełka... Im więcej, tym lepiej... Genialnie, kiedy można sobie pozwolić na wyłączenie źródła głównego oświetlenia. Wtedy wnętrze staje się jeszcze bardziej magiczne...

Kolorystyka - chociaż w dzisiejszych czasach paleta kolorystyczna w zasadzie nie ma granic i (niech się znowu powtórzę) zależy tylko od indywidualnych preferencji, to zdecydowanie do tych najbardziej klasycznych i świątecznie nośnych (kojarzą ze świąteczną atmosferą), zaliczyłabym: odcienie bieli, krwistą czerwień i głęboką zieleń, często przeplatanych z licznymi akcentami złotymi. Dla nietradycjonalistów - wszystkie chwyty dozwolone...

Dekoracje - to chyba jedyny okres w ciągu roku, kiedy jesteśmy skłonni wybaczyć sobie lekki przesyt, ale zdecydowanie warto zadbać o spójny całokształt. Pamiętajmy, że wszelkie dekoracje mają pomóc stworzyć wyjątkowy nastrój, ale absolutnie nie służą po to, aby robić wrażenie na sąsiadach. Ozdoby pojawiające się w polskich domach podzieliłabym na cztery główne podkategorie:

-Stroiki i dekoracje z elementami florystycznymi, z większą lub mniejszą ilością dodatków (wstążek, gwiazdek i innego typu błyskotek)

-Plastiki, czyli sztuczne, wątpliwej urody i funkcji: mikołaje, elfy, skrzaty, krasnale oraz inne potworki (jeśli czytają to fani Tolkiena, z góry przepraszam jeżeli pominęłam, którąś z ważnych społeczności)

-Leżące pod choinką zapakowane prezenty (swoją drogą zawsze zastanawiam się czy te u celebrytów są prawdziwe, czy tylko takie atrapy, służące podsycać wyobraźnię lub ukazujące dworski dobrobyt, a w skrajnych sytuacjach nawet przepych. Mam nadzieję, że raczej te pierwsze...) 

-Na odrębną kategorię zasługują zwierzęta. Nie mówię tu tylko o przebranych za mikołaje czy elfy kotkach i pieskach (na pewno są zachwycone, że zostały przystrojone odpowiednio do okoliczności). Ostatnimi czasy coraz częściej odnotowuję spore okazy reniferów, jeleni i innych łosi oraz różnego typu “pupili” niedomowych - rzecz jasna sztucznych, najczęściej plastikowych. Szczerze zastanówmy się, czy zamiast tego, nie wolelibyśmy prawdziwego śniegu za oknem?

Wyjątkowy wyjątek dekoracyjny stanowi CHOINKA - przepych dozwolony, wskazana kreatywność - bowiem nie na próżno się mówi przystrojony jak choinka

Prawidłowo stworzona aura świąteczna ma sprzyjać podkreśleniu niecodziennej atmosfery, która towarzyszy chwilom spędzonym w rodzinnym gronie. Jednak w tym szczególnym czasie nie zapominajmy o tym, że do nieperfekcyjnych domów Święta też przychodzą...